Rewolucja po narodzinach dziecka
JUSTYNA JAMROZ • dawno temuCzekasz na ten dzień z niecierpliwością,z pewnymi oczekiwaniami i wyobrażeniami, jak będzie wyglądało wasze życie. Często jednak rzeczywistość potrafi nas zaskakiwać...
Większość rodziców stara się przygotować na ten moment, jak najlepiej potrafi. Myślę,że podobnie było ze mną. Pokoik dziecięcy, kołyska, wyprasowane ubranka, zaliczony kurs w Szkole Rodzenia, telefony do mam z większym doświadczeniem. Te wszystkie zabiegi dają kobiecie w ciąży pewne poczucie bezpieczeństwa, ale rzeczywiście - tak , jak mówili znajomi- dopiero po narodzinach maleństwa zaczyna się tzw. jazda bez trzymanki.
Nic już nie jest takie same jak było
Dosłownie. Moje uporządkowane życie: punktualne, ambitne, przepełnione pracą, spotkaniami z przyjaciółmi, rozwojem własnych pasji i zainteresowań zmieniło się diametralnie.
Pan Terrorysta wcale nie spał tak jak podręcznikowy noworodek: 16–20 godzin na dobę. Pan Terrrorysta płakał, praktycznie po każdym karmieniu. A ja — razem z nim. Początki bywają ciężkie…Kolka, refluks, problemy z karmieniem, dieta matki karmiącej polegająca na jedzeniu ryżu, ryżu i jeszcze raz samego… ryżu. To wszystko nie jest łatwe do ogarnięcia, ale… możliwe. Ważne jest aby każda z nas, młodych mam, miała wsparcie wśród swoich bliskich. Nasi partnerzy w tych sytuacjach najchętniej działają, a więc drogie panie pozwólmy im aby to oni dbali o pełną lodówkę, zapas pampersów i wszelaką logistykę domową. Pozwólmy aby tatusiowie uczestniczyli w codziennych rytuałach przy naszych maluszkach — kąpaniu, ubieraniu, przewijaniu czy karmieniu. Pamiętajcie też o własnym komforcie. Choćby stos naczyń do zmywania piętrzył się w zlewie, choćbyś potykała się o śmieci w pokoju, musisz znaleźć czas na własny odpoczynek. Śpij wtedy, kiedy wasze maleństwo śpi, a obowiązkami domowymi podziel się z partnerem. Wyspana mama to połowa sukcesu;)
Z czasem jest łatwiej
W moim przypadku Pan Terrorysta odszedł w niepamięć po 4 miesiącach — zniknęły wówczas kolki i pojawił się spokój na twarzy naszego maleństwa. Dlatego warto zagryźć wargi i poczekać - w miarę jak wasz szkrab będzie rósł, rozwijał się — łatwiej wam będzie sprawować nad nim opiekę. Będziecie czuć się pewniej w nowych rolach a i sam maluch z każdym kolejnym dniem będzie bardziej komunikatywny.Niemowlęta łatwo wyczuwają nasze zdenerwowanie, przemęczenie. Dlatego zawsze, kiedy delikatnie mówiąc: nie byłam w dobrym nastroju, Leonkiem zajmowała się jego tata bądź ktoś z rodziny.
Teraz te trudne momenty wspominam, jak przez mgłę.
Leoś obecnie ma 8 miesięcy, jest pełnym radości, ciekawskim bobasem, który każdego dnia zaskakuje mnie swoją mądrością i czułością. A te nieprzespane noce, to nic w porównaniu do Jego Uśmiechu Pierwszego Ząbka! :)
cdn.
J.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze